img-20180611-164506_1

Versace

Przepych, wkoło Versace, Gucci i pozostałe drogie marki, a obok nich zabiegani ludzie. Jedni to turyści, drudzy mieszkańcy, wśród nich biedni, żebracy, być może grają nieczysto, ale to ich sposób na życie.

Piliśmy kawę z widokiem na plac duamo, obok nas siedziała kobieta, która drętwo patrzyła w swoje odbicie. Na stole miała dwa upite espresso, a jej postawa nie zmieniała się przez cały ten czas. Początkowo współczułam jej, być może miała zły dzień.
Minęła godzina, a ona nadal siedziała, jej ciało było drętwe, oczy nieobecne, tępo nakierowane w jeden punkt.
Wszyscy zaczęliśmy się niepokoić, mieć niepotrzebne wyrzuty sumienia.
Zapytaliśmy jej, czy wszystko w porządku, a dźwięk tylko się odbił. Kobieta siedziała nieruchoma. Bez zmian.
Nawet zapytaliśmy obsługę, czy mogą zwrócić na nią uwagę, ale nie wpłynęliśmy na sytuację, bo mówiliśmy w innych językach, a angielski w tym przypadku nie był naszym sprzymierzeńcem.
I dlaczego o tym piszę?
Bo czasem nie mamy wpływu na niektóre sytuacje, nie możemy zmienić całkowicie rzeczywistości. Mimo, że obserwowałam otaczające mnie bogactwo to zauważałam wokół tego ,,piękna” detale.
Na schodach minęłam osobę, która żebra, natomiast w metrze mężczyznę grającego na akordeonie, po to by dostać dodatkowe pieniądze. Na ulicach leżące osoby, prawdopodobnie bezdomni oparci o mur.
Nie wiem, czy są uczciwi, nie znam ich historii, nie mogę im pomóc i zlikwidować ich ubóstwa, ale w pierwszej kolejności mogę docenić to co mam, dostrzec własne detale. Docenić moment, przyjaźnie, relacje z bliskimi i próbować być dobrym, po prostu dobrym, mimo otaczającego nas zła.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *